Nie bój się angielskiego!

Znajomość języków obcych we współczesnym świecie jest niezbędna. Pracodawcy często nawet od pracowników na najniższych stanowiskach wymagają angielskiego przynajmniej na poziomie podstawowym. Jednak szkolne metody nauczania pozostawiają wiele do życzenia. Podręczniki skupione na wtłaczaniu wiedzy z gramatyki, brak możliwości trenowania swobodnej konwersacji to tylko niektóre bolączki, z którymi muszą mierzyć się uczniowie. Jak zatem efektywnie uczyć się języka obcego i co tak naprawdę nas w tym ogranicza?

Od najmłodszych lat

Nie ma przeciwwskazań, aby dzieci zaczęły poznawanie słówek w języku innym niż ojczysty równolegle z nauką mówienia po polsku. Jeśli rodzice znają dobrze np. angielski mogą podczas zabaw czy wykonywania z dzieckiem codziennych czynności zwracać się do niego w tym języku. Dobrym pomysłem jest też oglądanie z pociechą książeczek i bajek raz po polsku, a raz po angielsku oraz śpiewanie piosenek w obu językach. Dzieciom nauka przychodzi łatwiej niż dorosłym, ponieważ właściwie codziennie nabywają nowych umiejętności takich jak: mycie zębów, ubieranie się czy wiązanie sznurówek. Jest to dla nich naturalny proces, a nie przykry obowiązek. Nie wstydzą się jak starsi i nie obawiają się krytyki.

Przełamywanie barier

Niestety, im więcej mamy lat, tym nauka języków przychodzi nam trudniej. Jest to spowodowane nie tylko naturalnymi zmianami zachodzącymi w mózgu, ale także, m.in.: przykrymi wspomnieniami ze szkoły, brakiem wiary w swoje umiejętności czy wstydem. Warto jednak pokonywać te ograniczenia, by rozmawianie w innym języku przestało nas przerażać. Tu pomocne mogą okazać się bezpośrednie metody nauczania. Szkoły językowe oferują ich kilka. Wszystkie łączy to, że lektorzy nie skupiają się na nauce reguł gramatycznych i zapamiętywaniu słówek. Zależy im za to, by uczeń rozumiał spontaniczne wypowiedzi usłyszane np. na ulicy. Potrafił budować poprawne i logiczne zdania i używać ich w odpowiednim kontekście.